-Gdzie jesteśmy?
-Gdzieś gdzie nas nie znajdą...
Spontaniczny zryw parę chwil po świcie, gdy niebo zaczyna się rozjaśniać..
Ciemnieje jednak umysł, zmęczony po nieprzespanej nocy, gdy czekał na kojący obraz spadających gwiazd...
Toną ograniczenia, budzi się świat, budzi się chęć życia.
I nagle, gdy na dworze jest 10 stopni, pragniemy poczuć ten ściągający skórę dotyk zimnej wody.
Po co?
Żeby uciec, żeby utrwalić coś, co będziemy mogli przywołać na starość, doceniając chwilę, i pomyśleć "Tak, było warto!".
Zdjęcia zostały zrobione około piątej rano w chłodny sierpniowy poranek, gdy w minioną noc na niebie odbył się pokaz spadającego roju gwiazd- perseidów.
Sytuacja i sceneria nie były w żaden sposób stylizowane, akcja była w całości spontaniczna.
Jest to jeden z niewielu dni, które na pewno będę pamiętał do końca życia, wspominając moją młodość, i przypominając sobie tą radość, i wrażenie złapania życia za nogi...
Podczas takich chwil zapominamy o tym co racjonalne, o tym że nam zimno, po prostu chcemy żyć i wskoczyć do tej cholernej wody!
Daniel M.
-Gdzieś gdzie nas nie znajdą...
Spontaniczny zryw parę chwil po świcie, gdy niebo zaczyna się rozjaśniać..
Ciemnieje jednak umysł, zmęczony po nieprzespanej nocy, gdy czekał na kojący obraz spadających gwiazd...
Toną ograniczenia, budzi się świat, budzi się chęć życia.
I nagle, gdy na dworze jest 10 stopni, pragniemy poczuć ten ściągający skórę dotyk zimnej wody.
Po co?
Żeby uciec, żeby utrwalić coś, co będziemy mogli przywołać na starość, doceniając chwilę, i pomyśleć "Tak, było warto!".
Zdjęcia zostały zrobione około piątej rano w chłodny sierpniowy poranek, gdy w minioną noc na niebie odbył się pokaz spadającego roju gwiazd- perseidów.
Sytuacja i sceneria nie były w żaden sposób stylizowane, akcja była w całości spontaniczna.
Jest to jeden z niewielu dni, które na pewno będę pamiętał do końca życia, wspominając moją młodość, i przypominając sobie tą radość, i wrażenie złapania życia za nogi...
Podczas takich chwil zapominamy o tym co racjonalne, o tym że nam zimno, po prostu chcemy żyć i wskoczyć do tej cholernej wody!
Daniel M.
I tak powinno wyglądać całe życie, a nie tylko jedna noc :)...
OdpowiedzUsuńOgraniczenia są tylko w naszych myślach...:)
UsuńŚwietne są te zdjęcia. I tekst również porusza. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zdjęcia i za tekst w imieniu Daniela :))
UsuńPrawdziwy opis młodości :)
OdpowiedzUsuńDzięki tak wczesnej porze zdjęcia wyszły genialne, trochę takie tajemnicze :)
Dziękuję, zupełnie spontaniczny zamysł, zdjęcia pozwolą na dłużej zatrzymać ten moment w pamięci:)
UsuńBardzo chętnie się podejmę, niech no tylko ustabilizuje mi się trochę życie ;)
OdpowiedzUsuńi ta mgła na wodzie. romantycznie :)
OdpowiedzUsuńTak, o 5 nad wodą jest pięknie :)
UsuńSuper zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się zbierzemy i zrobimy sobie jakieś foty :D
dziękuję!:)
UsuńTak, koniecznie musimy się wybrać! :)
Spadające gwiazdy to było coś :) Oglądałam i rozpływałam się na balkonie.
OdpowiedzUsuńW sierpniu ani poranki, ani wieczory nie były ciepłe. Patrzę na te zdjęcia, czytam treść wpisu i pozostaje mi napisać tylko: genialne ! :)
Piękny poranek. A noc pewnie jeszcze piękniejsza.
OdpowiedzUsuńUwielbiam poranne mgły, jednak nie miałam jeszcze okazji doświadczyć takiej osobiście gdzieś nad wodą.
Świetne fotografie , uwielbiam takie sesje jeszcze zrobione o idealnej porze
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy post mam nadzięje że ci się spodoba czekam także na twoją opinie ;d
http://mamswojstylblog.blogspot.com/2014/10/razar-look-black.html
Świetny klimat zdjęć :)
OdpowiedzUsuń